WRÓCIŁAM !
Zaraz zabieram się za nadrabianie Waszych wpisów, a Was zostawiam z dawką inspiracji z niemieckich ulic.
Większość zdjęć robionych niestety od tylca, bo ludziska wychwytywani są z tłumu i oczywiście nie posiadam ich zgody na zamieszczanie fotek na blogu, za co pewnie, niektórym z Was zachce się mnie opieprzyć, no ale trudno.
Podsumowując kondycję modową niemiec muszę przyznać, że mijałam od cholerki i troszkę fajnie ubranych ludzi, może nie są oni tak różnorodnie przyodziani jak np. na ulicach Londynu, ale i tak spotyka się ich z większą częstotliwością niż w Polsce.

Na pewno ma na to wpływ zróżnicowanie kulturowe, mieszają się tam narodowości, kolory skóry, a co za tym idzie odmienność stylu nie wzbudza takiej sensacji jak u nas.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
Acha, zapomniałabym dodać - oczywiście prym wiodą Azjaci, mam wrażenie, że są oni pozbawieni wszelkich zahamowań, jeśli chodzi o strój, dzieci chodzą w przebraniach księżniczek, a dorośli nie są wcale mniej zakręceni.

Co oczywiście nikogo nie dziwi, jeśli wiemy jak ubierają się oni w swoich rodzimych krajach.
ENJOY!